Elegancki to wytworny. Natomiast wytworny to okazały. Okazały to posągowy i poważny… Zabawa słowami :). A dlaczego? Ostatnio zastanawiałam się czy jestem w stanie w paru słowach opisać swojego psa – jego charakter i wygląd. Zabawa spodobała mi się, więc polecam wszystkim czytelnikom – zastanówcie się jakie określenia pasują do Waszego psiaka i dlaczego. Oczywiście nie musi być rasowy – musi tylko być Wasz 😉 Ustalmy, że tych wyrazów ma być pięć.
Jestem ciekawa czy Was zaskoczę tym jak opisuję Psiego Ryja. Być może wizerunek Berka jaki stworzyłam na blogu nie jest spójny z tym co siedzi mi w sercu? Choć nie sądzę…
Nie jestem językowcem, więc skończyło się na siedzeniu ze słownikiem synonimów i z oficjalnym opisem rasy, gdzie użyte jest słowo „elegancki”. Nie nazwałabym Berka eleganckim, ale z łatwością stwierdzam, że bywa posągowy. Gdy tropi, gdy węszy, gdy analizuje zapachy – jest piękny, pomnikowy, majestatyczny. Ale czy wiecznie opluty Ryj może być elegancki? A czysty bywa zdecydowanie za rzadko, aby w tym temacie móc generalizować ;).
Berek jest sprytny – kombinuje jak dostać to czego chce. Jest przy tym niezłomny i pełen pasji. Ciężko go ujarzmić, wyłączyć, bo jest oddany sprawie, nigdy nie jest flegmatyczny. To wspaniałe, ale bywa też męczące. Moim zdaniem jest to cecha typowa dla setera – take it or leave it. Gordony takie są i takie mają być – pracować ma im się chcieć. Problem pojawia się wtedy, gdy to mi się nie chce 😉
Psi Ryj jest brudasem. Nie mogę tego pominąć, bo większość czasu Berek spędza utytłany w syfie, błocie, z kawałkami lasu poprzyczepianymi do hektolitrów śliny zebranej w kącikach pyska… W pysku jest trochę krowiego placka, którego Berek złapał przebiegając. A do futra na klatce piersiowej przyczepiona jest mała gałąź i trochę trawy. No tak jest.
Myślę o Berku jako o psie wiernym. To określenie to może trochę przeżytek w obecnych czasach, gdy wiemy już zdecydowanie więcej na temat relacji pomiędzy psem a człowiekiem. Jednak dla mnie określenie wierny w odniesieniu do Berka oznacza, że mój pies daje mi odczuć, że chce być ze mną bardziej niż z kimkolwiek innym. Zaczęłam to czuć po ponad 2 latach życia z Berkiem, to nie pojawiło się, gdy słodki parotygodniowy niczego nieświadomy szczeniak wtulał się we mnie. Dopiero gdy Berek zrozumiał czemu warto zwrócić na mnie uwagę, ja poczułam, że będzie mi wierny i zadowolony z mojego towarzystwa. Obustronny szacunek? Może, mam nadzieję 😉
A jak Wy opiszecie swojego psiaka w pięciu słowach? 😉

Wiesz, ten „posągowy” pasuje do niego idealnie..
Ale nie zaskoczyłaś mnie opisem 🙂 Może dlatego, że czytałam wszystko, od początku, może dlatego, że Ty sama nie idealizujesz Berka w opisach na blogu, nie piszesz, że to najgrzeczniejszy pies świata (nie ujmując mu oczywiście niczego). A może najzwyczajniej w świecie mam „podobnego” gada w domu i wiem o czym piszesz.
Berek to Berek – kocham go bardzo, ale jak mnie zdenerwuje… No słów brak 😛
O kurczaki w 5 słowach to wyzwanie:
ja napisałabym chyba o moim szczeniaku: piękny, bystry, rozbrykany, niepokorny i słodki/uroczy
ciekawe co zmieni się przez kolejnych parę miesięcy, jak mały podrośnie 😛
Oj piekny – weimary są nieprawdopodobnie piękne. U mnie dużo zmieniło się jak Berek skonczyl rok i zaczął dorosleć. Oj działo się 🙂
jeden pies : towarzysz, uroczy, rozbrykany, uparty, łagodny (typowy seter)
drugi pies: schizol, nadpobudliwy, zabawowy, przylepa, żulik 😉 (typowy terier )
Niezłe przeciwieństwa 🙂
Świetna zabawa 😀 hmm to może tak:
pantoflarz – suki mogą z nim robić co chcą,a on się przed nimi płaszcze i bryka,
kozak – wiesz, taki na dzielni co to nie on, żaden mu nie podskoczy,
wyczillowany – generalnie rzadko kiedy się ekscytuje czy boi, nowe sytuacje czy pozowanie na tamie to luzik,
nieprzewidywalny – niestety, potrafi nagle z daleka obszczekiwać raczej określony typ ludzi (starszy pan w kaszkiecie),
zabawny – te wszystkie jego miny, zawinięte fafle, gdy coś usłyszy, albo przekrzywianie głowy, jak np. pytamy „aaa gdzie jeeest Kambodża?” 🙂
“aaa gdzie jeeest Kambodża?” – padłam 😀 😀 Bohun wymiata – muszę go kiedyś poznać 😉
Takie hity to tylko pańcio wymyśla, albo np. „a gdzie są fiordy?” albo jak nie reaguje na „a gdzie jest pan” to „a gdzie ja jestem” no komedia 🙂
Określenie „posągowy” idealnie do Berka pasuje – zwłaszcza, jak tak siedzi na pieńku, wyglądając przy tym poważnie i filozoficznie. 🙂
Pies model – stworzony do pozowania 🙂
Przez ta chwilkę co się nie rusza 😉
Czesc,
Bardzo lubie czytac Twoje wspisy o zyciu seterowego urwisa.
Czekam na dobry moment adopcji psa , wiec udostepnione rady sa nieocenione.
Zastanawia mnie jak radzisz sobie z higiena i czystoscia w domu?
Przyznam sie , ze do moich nastoletnich lat nie bylam tak”nawiedzona” na temat czystosci (plecak, spodnie, dlonie) jak teraz.
(np. wole udac sie na piechote do miasta niz autobusem , ktory ma materialowe siedzenia, bo niewiadomo jaki syf moze sie do mnie przykleic). Nie lubie tez podawac ludziom reki na powitanie ( bo wyobraznia dziala mi bardzo intensywnie co moze byc na tych dloniach).
Mozna powiedziec , ze mam mala nerwice na tym punkcie (zaczela sie jak zobaczylam jak ludzie w pracy maja doslownie w d.. higiene swoja i m-ca pracy).
Majac juz psa, myslalam , ze bede przecierac mu lapy przed wejsciem do domu , codziene delikatne czesanie i kapiel raz na 2 tygodnie.
Nie wiem jakie warunki do spania ma Berek , ale ja nie mialabym nic przeciwko , aby moj siersciuch spal u mnie na lozku.
Nie chce rezygnowac z psa tylko dlatego , ze moze wdepnac w jakis placek i naniesc go do domu. (nie raz nie dwa sama wdepnelam w chodnikowego psikusa).
pozdrawiam
Dzień Dobry,
Cieszę się, że mój blog okazuje się pomocny i mam nadzieję, że jeszcze wiele wpisów będzie inspirujących. Co do brudu to niestety Berek w domu brudzi i mam dużo więcej sprzątania. Jest psem spoym i do tego długowłosym więc to oczywiste że wnosi na łapach dużo piachu i błota, czasem wody. Gubi też sierść. Łap psa długowłosego nie do końca da się wytrzeć. Jeśli przebiegnie po błocie to muszę je opłukać w wannie bo brud jest na całej psiej łapie. Nie ma w tym jednak niczego obrzydliwego, bo jeśli nie brzydzimy się ogolnie psa i nam nie przeszkadzają tego typu psie „atrakcje” to po prostu trzeba to zrobić i już. Jednakże pies (szczegolnie duży i dlugowlosy) zawsze będzie nanosił dodatkowy brud do mieszkania :). Prawda jest jednak taka, że ja brzydze sie brudnych ludzi, a zabłocony pies mi w ogóle nie przeszkadza 🙂
Pozdrawiam 🙂
Bardzo dziekuje za odpowiedz. Musze przyznac, ze ja tez wole brudne psy od brudnych ludzi.
Czy stworzylabys wspis lub moze krotkie video jak kapac psa w niestresujacy sposob? (bezpieczne szampony, potrzebne akcesoria, suszenie)
Zastanawialam sie rowniez nad menu i chcialabym aby bylo jak najzdrowsze i najpozywniejsze. Byloby fantastycznie jesli podzielisz sie swoja wiedza.
Pozdrawiam 🙂
Nie sądzę żebym była kompetentną osoba w tym temacie. Berka kąpię w wannie albo w brodziku i zwykle jest to po prostu opłukiwanie łap i brzucha wodą. Szamponem kapię go sporadycznie, bo nie uważam, żeby tak częsty kontakt z chemią byl dla psa dobry. Zresztą błoto i ziemia na łapach i brzuchu nie do końca wymaga kapania jako takiego. Gorszy wydaje mi się brud z ulicy czy komunikacji miejskiej, ktory przyczepia się do psa. Berek stoi grzecznie w wannie i się nie kręci i nigy nie mielismy z tym problemu. Z psem z adopcji (szczegolnie dorosłym) może być problem bo może nie lubić kapieli :(. Berka tylko wycieram ręcznikiem.
A co do menu to niedługo mysle że pojawi się na ten temat wpis 🙂 Berek jest na diecie BARF czyli je surowiznę. Postaram się zrobić o tym wpis 🙂
Dziekuję za komentarze i pozdrawiam serdecznie 🙂