Co dwa psy… to dwa psy

Zdecydowanie się na drugiego psa zwykle znacząco wpływa na organizację życia. Zanim pojawi się drugi pies nigdy do końca nie jesteśmy w stanie przewidzieć co się wydarzy: każdy pies jest inny i zawsze jakaś jego cecha może nas zaskoczyć (nawet u psów rasowych). Nie zgadniemy też do końca jaka będzie relacja pomiędzy nowym psiakiem a psem rezydentem. Wcale nie musi być pięknie i różowo, wszędzie tęcza i uśmiechnięte jednorożce. Może być całkiem burzowo i ponuro i po prostu ciężko.

Berek

Berek nie pozostawiał wiele nadziei na „łatwo i przyjemnie” z Grandą 🙂 Wiedziałam, że jest psem który potrzebuje dużo czasu i przestrzeni żeby zaakceptować obecność innego psa. Początki były więc trudne, choć Berek i tak był bardzo tolerancyjny i naprawdę, koniec końców, wychował sobie Grandę wspaniale. Zrobił to po swojemu i tak, że Mała Ryjówa nie wchodzi mu na głowę jeśli on jej na to wyraźnie nie pozwoli. Wystarczy że Berek na nią spojrzy w określony sposób, a Granda jak na komendę biegnie do swojego kennela i robi minę niewiniątka. Berek potrafi być gburem wobec niej, ale młoda wie co robić i jakoś się dogadują.
1

Granda

Jest zupełnie inna od Berka – świetnie się komunikuje korzystając z różnych zachowań i często dopasowuje je do konkretnego psa. Jest wesoła, energiczna i niezwykle szybka. Nie unika bezpośredniego kontaktu fizycznego. Jest jak promyk słońca, ot co. I choć często najpierw robi potem myśli, to w tym całym chaosie jaki potrafi wygenerować swoją osobą jest bardzo dużo psiego sensu.
7
Wiem, że relacja pomiędzy Berkiem i Grandą to w dużej mierze zasługa Ryjówki – jej cierpliwości, otwartości i tolerancji wobec humorów Berka. Jestem jej za to bardzo wdzięczna i naprawdę podziwiam jej umiejętności.

Spacery

Nie ma co ukrywać, że doprowadzenie do względnego statusu quo zajęło moim psom ponad rok i dwie cieczki 😉 I do tej pory, i zapewne nigdy, nie będę prowokować konfliktowych sytuacji między nimi. To oznacza, że jedzą i jeść będą osobno i zawsze pod kontrolą, plus Berek ma zawsze zapewnioną możliwość odejścia od Grandy gdy ta zaczyna go wnerwiać. Co za tym idzie nie podróżują koło siebie w aucie (Berek jeździ w bagażniku, Granda na tylnim siedzeniu) i nie są nigdy zmuszani do jakiejkolwiek bliskości która byłaby dla któregoś z nich stresująca lub drażniąca. Dlatego nie widzicie pozowanych zdjęć Berka i Grandy siedzących obok siebie, czy wykonujących jakąś komendę itp. Jeśli są razem to robią co chcą i tak jak chcą. Jeśli z którymś z nich zaczynam ćwiczyć, drugi grzecznie czeka na swoją kolej w kennelu.
3
Berek i Granda mają inne tempo na spacerach i potrzebują wsparcia w zupełnie innych momentach. Gdy Granda była malutka chodziliśmy na osobne spacery, bo psom należał się odpoczynek od siebie nawzajem. Potem był moment, że spróbowaliśmy wędrówek razem i było ok. Jednak, gdy Granda podrosła zdecydowałam, że Psie Ryje będą chodzić na osobne spacery. Berek odganiał Grandę od smaczków więc nie miałam jak skutecznie i szybko jej nagradzać – takie coś nie ma sensu gdy próbuję z nią ćwiczyć np. przywołanie. Dodatkowo, Berek, który czasem zmaga się ze swoimi lękami i humorami, potrzebuje mojej uwagi by po prostu dać radę w trudniejszej chwili. Granda była dla niego wsparciem, bo jest radosnym i pewnym siebie psem, ale już ja zajęta Grandą to nie jest do końca coś co go cieszyło. Spacery robimy więc osobno i ja sama wolę takie rozwiązanie. Berek ma mnie wtedy tylko dla siebie, a Granda, podczas swoich spacerów, odpoczywa od humorzastego Psiego Ryja i po prostu fruwa jak szalona. Uważam, że nie ma potrzeby by psy, które widać, że nie są jakoś od siebie uzależnione emocjonalnie, nie miały okazji pobyć sama na sam z opiekunem.
2

W domu

Nigdy nie mieliśmy problemów z zachowaniem Berka w domu. Zawsze był bardzo grzeczny, spokojny i nieabsorbujący. Psocił podczas odwiedzić u moich rodziców czy u teściów, ale to po prostu był inny kontekst – tam był plac zabaw i szaleństwo. W domu natomiast był zawsze totalny relaks.

Granda jest podobna – widzę, że osoby które towarzyszyły mi i Grandzie na spacerach i widziały jej energię na dworzu, nie do końca mi wierzą, gdy mówię, że „w domu to anioł”. Oczywiście, że bawi się i gania również w domu. Oczywiście, że kombinuje i trzeba patrzeć co tym razem strzeliło jej do głowy, ale to są momenty. Nie jest to psocenie – to jest po prostu bycie młodym psem. W domu, praktycznie w każdym momencie mogę jej powiedzieć, że ma się ogarnąć i już koniec fruwania. I znów – co innego u dziadków w odwiedzinach 😉 choć i tam potrafię ją wyłączyć, choć bywa z tym trudniej.

Nie zabieramy psów razem w odwiedziny do innych domów – jest tam inna dynamika, zasoby, które mogą okazać się dla nich ważne, a które umknął mojej uwadze. W imię zasady, że nie prowokuje trudnych sytuacji pomiędzy Ryjami, po prostu jedzie jeden pies lub żaden.

A razem?

Czy razem moje dwa psie Kloce psocą w domu? Oczywiście, że tak! Ganiają się po domu, co brzmi jakby biegały dwa bawoły. Zabierają sobie zabawki i przepędzają z kanapy lub foteli. Wyruszają razem „na akcje” pod płot bronić przed psem sąsiadów lub dziećmi na hulajnogach. Polują razem na muchy i pająki. Mają swoje sprawy.

Nie sądzę, żeby siebie potrzebowały. Nie wydaje mi się, żeby za sobą tęskniły, gdyby tego drugiego zabrakło. Zapewne wspólne spacery mogłyby umocnić ich więź, ale w tym momencie nie jestem gotowa zabierać ich razem na pola. Jeśli się nad tym zastanowić to, o ironio, Berkowi Granda jest naprawdę potrzebna i to chyba on bardziej zauważyłby jej nieobecność niż ona jego. Młoda to dla Psiego Ryja taka czasem męcząca, ale też ciekawa i wesoła odmiana, gdy akurat najdzie go na coś radosnego ochota. Jak już mówiłam – taki promyczek słońca, ot co 🙂

Ale wielkiej miłości między nimi nie ma i raczej nie będzie co mi zupełnie nie przeszkadza. Być może z biegiem lat to jeszcze się zmieni, ale jak na razie dogadaliśmy zasady współdziałania dwóch psów i jest dobrze.

Co polecam, gdy miłość między psami nie jest oczywista, w porywach jest oczywiste, że owej miłości wręcz nie ma:
– chwal za powarkiwanie na szczeniaka
– nie wymuszaj na psie rezydencie żadnych kontaktów z nowowprowadzonym szczeniakiem jeśli nie ma na nie ochoty
– poświęcaj rezydentowi tyle samo czasu co zwykle, a nawet więcej
– okaż obu psom wsparcie i bądź sprawiedliwy, czyli nie gań rezydenta za odganianie szczeniaka, ale też nie pozwalaj szczeniakowi na męczenie starszego psa. Niech oba psy widzą chwalenie i ganienie za konkretne zachowania. 
– bądź spokojny
– nie przeganiaj/odganiaj psa rezydenta. Może zachowywać się trochę ostentacyjnie wobec Ciebie i szczeniaka, ale po prostu obserwuj bo takie zachowania też czemuś służą.

Dodaj komentarz