Procedura PRP – dla ratowania psich stawów

Problemy zdrowotne zwykle zaskakują. Tak też było i tym razem z Berkowymi stawami. Wróciliśmy do Polski w listopadzie i zajęłam się leczeniem problemów z pęcherzem u Berka (klik). A tu pewnego dnia Berek okulał…

Wydaje mi się i jest to całkiem możliwe, że widziałam moment kiedy Berek nabawił się kontuzji: pewnego dnia podczas spaceru biegł po zamarzniętym zaoranym polu i zszedł z niego kulejąc na przednią lewą łapę. Założyłam, że to jakaś kontuzja. Mijały dni i Berek nadal troszkę kulał. Zapisałam go do psiego ortopedy na wizytę, bo ewidentnie noga mu dokuczała. Ortopeda obmacała łapę i zaleciła ograniczenie ruchu. Niestety nie poprawiało się i postanowiłam udać się znów na wizytę. Tym razem zrobiono Berkowi rentgen uszkodzonej łapy. No i zaczęło się…

Okazało się, że Berek ma zwyrodnienia kości i zwyrodnienia stawów łokciowych, plus dość ostry stan zapalny w jednym z nich. Podobno jak na setera nie jest tragicznie, ale ogólnie jest źle… Stan jego łap kwalifikuje się do operacji, ale lekarz polecił spróbować jeszcze mniej inwazyjne metody. Ortopeda zasugerował wstrzyknięcie w ten najbardziej chory staw kwasu hialuronowego, aby ulżyć Berkowi w bólu. Poprawa była praktycznie już po dwóch dniach.

3
Berek na głupim jasiu czeka na zabieg

Potem trafiliśmy znów na wizytę kontrolną i, jako kolejny krok, ortopeda zalecił zastosowanie tzw. procedury PRP.

Czym jest procedura PRP

Undo

Jak to wygląda?

Berkowi został podany głupi jaś (czyli musiał być na czczo), dzięki czemu lekarz mógł pobrać krew z żyły jarzmowej (max. 60 ml, zależnie od wielkości psa), a potem użyć jej do zrobienia bogatopłytkowego preparatu. Trwa to około 20 minut, lekarz używa w tym celu odpowiednich próbówek i wirówek, więc konieczne jest robienie tego w laboratorium w odpowiednich warunkach. Czasem zdarza się, że w tym czasie pies już zacznie się wybudzać i lekarz decyduje się na podanie mu jeszcze głupiego jasia. Tak było z Berkiem podczas pierwszego zaaplikowanie PRP. Za drugim razem udało się na zrobić to sprawniej, bo akurat lekarz nie miał awaryjnej operacji na innym pacjencie, gdy już byliśmy w gabinecie.

Przygotowane osocze wstrzykuje się bezpośrednio w uszkodzony staw. Jak wspomniałam wcześniej, był na głupim jasiu, bo sam zabieg jest bolesny. Bardzo ważne jest precyzyjne podanie osocza – inaczej całe PRP nie ma sensu. Berek miał zgoloną sierść i odkażone miejsce, gdzie był nakłuwany.

Procedura PRP jest zabiegiem stosunkowo mało inwazyjnym. Sama zaś terapia jest stosunkowo krótka, bo zastrzyki podaje się 3 w odstępie minimum 3 tygodni. Nie zawsze są konieczne 3 dawki, to zależy od stanu pacjenta, który musi być zweryfikowany przez weterynarza.

Parę słów ode mnie

Stan stawów Berka jest kiepski – niestety zwyrodnienia jakie ma nie dadzą się leczyć inaczej niż operacyjnie lub farmakologicznie – generalnie do końca życia Ryja mam starać się aby go nie bolało, lub bolało jak najmniej. Berek ma tylko 5 lat i ma przed sobą jeszcze kilka lat życia, które chcę by były jak najlepsze i nie spędzone w bólu. Berek przez całe swoje życie latał jak wariat, nie zatrzymywał się, aż po prostu pewnego dnia okulał i… biegać przestał. Teraz na spacerach snuje się, a nie biega. Przy tych zwyrodnieniach jakie zostały u niego zdiagnozowane, ból musiał dokuczać mu już od dłuższego czasu. Choroba pęcherza zapewne nałożyła się z pogarszającym się stanem układu ruchu. I jak pisałam w poprzednim poście – zdrowie psa gruchnęło. Ostatnio stawy po prostu zaczęły go boleć bardziej, niż był stanie znieść. Brzmi to okropnie i przyznam, że mnie zszokowało to jak wszystko się potoczyło ostatnimi czasy z jego zdrowiem.

Berek po podaniu pierwszego zastrzyku z PRP przestał kuleć w ciągu 3 dni. Oczywiście bolało go nadal, bo sam zabieg jest bolesny i płyn w stawach pracuje intensywnie przez parę tygodni, ale widocznie ból był już innego rodzaju i zdecydowanie mniej dokuczliwy.

Parę dni temu Psi Ryj miał podaną drugą serię zastrzyków, tym razem w oba stawy łokciowe. Niestety, koniec końców uważam, że nie był to najlepszy pomysł, bo przez dobrych kilka godzin, miał zblokowane bólem obie przednie łapy przez co nie mógł się dźwignąć, aby wstać i chociażby wysiusiać. Uważam, że nie było to rozsądne ze strony lekarza, że obrał taką strategię działania – za szybko i za dużo na raz. Ja sama nie pomyślałam, że będzie to tak wyglądać, bo skąd mogłam wiedzieć czego się spodziewać. Dzień w którym Berek rano miał ten drugi zabieg był koszmarny, bo płakał i stękał, a ja nie mogłam mu za bardzo pomóc. Co ciekawe, w nocy, kiedy spodziewałam się, że będzie ciężko, Berek poczuł się lepiej i rano następnego dnia praktycznie normalnie biegał. Obecnie trochę kuleje, ale jest to coś co właściwie jest porządane bezpośrednio po zabiegu PRP. Był on wykonany 4 dni temu, więc ma prawo, a wręcz powinno go boleć, bo to oznacza, że osocze „pracuje” i naprawia stawy.

Dodatkowo konsultowałam jeszcze to co robimy z innym ortopedą i także dopytałam się czym dodatkowo suplementować Berka przy jego schorzeniach. Linia Senior dla BARFowców się kłania… Na razie wygląda na to, że idziemy w odpowiednim kierunku, choć to jeszcze trochę potrwa, aż Berek będzie naprawdę lepiej się czuć.

Czy polecam?

Nie napiszę, czy polecam procedurę PRP, bo nie czuję się kompetentna, aby wypowiadać się na tematy medyczne. Mój post ma na celu poinformowanie, że takie coś istnieje. Procedurę PRP wykonuje się już w wielu klinikach weterynarii, więc jeśli myślicie, że może to pomóc Waszemu psiakowi, to po prostu popytajcie ortopedów. Wiem jedno – stan Berka po pierwszej dawce wyraźnie się polepszył. Co do drugiej, to jeszcze jest za wcześnie by cokolwiek stwierdzić, ale jak na razie reaguje na nią prawidłowo.

 

źródło: weterynarz opole

 

Reklama

2 uwagi do wpisu “Procedura PRP – dla ratowania psich stawów

  1. Właśnie przechodzę to samo z moim Borysem (8 letni Terier Rosyjski). Minęło co prawda 3 dni i rewolucji nie ma bo na to trzeba dać trochę więcej czasuu ale zaczynam zauważać poprawę. Metodę znam bo osobiście doświdczyłem ją na sobie 2 krotnie na stawie kolanowym. Chcę zaznaczyć źe nie wszystkim ta metoda jest w stnie pomóc, ale zawsze trzeba próbować. Mnie pomogła i jestem pełen nadziei że pomoże również Borysowi. Dziękuje za poruszenie tego tematu.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s