Tydzień minął tak szybko, a my….

Długo na nie było. Winą za to jest mój sadek formy; Beruś ma się wspaniale J.

Szybciutko nadrabiam zaległości z tygodnia i serwuję serię newsów z życia Berka.

Otóż w poniedziałek w zeszłym tygodniu byliśmy na króciutkiej wycieczce nad Zalewem Zegrzyńskim koło Warszawy. Berek był zachwycony piaskiem i wodą. Nurkował po piłeczkę i gryzł fale. Bawił się wspaniale! Natomiast ja byłam załąmana ilościa śmieci jakie zostawili ludzie po weekendowym wypoczynku. Bylo tam ochydnie i nawet nie miałam nastroju any przysiąść gdzieś i sróbować się zrelaksować. Przyrzekłąm sobie, że już nigdy nie pojadę tam bezpośrednio po weekendzie. Chće żyć myślą, że w ciągu tygodnia sprzątaja tam ten cały syf i potem jest już znośniej…

W ciągu tygodnia temperatury były znośne i mogłam zafundować Berkowi jazdę autobusem, bez stresu, że będzie się katował w upale. Pojechaliśmy wiec odwiedzić mojego Dziadka na Żoliborzu, jednej z Warszawskich dzielnic. Berkowi jazda autobusem oczywiście nie podobała się bo miał ochotę biegać a nie grzecznie stać. Starał się wysiaść na dosłownie KAŻDYM przystnaku. On to on, ale ja byłąm skatowana po 20 minutach, a jeszcze trzeba było wrócić… U Dziadka w mieszkaniu Berek był zaskakująco grzeczny. Najpierw poprosiłam by Dziadek jednak usiadł, bo Berek jest wielki i może już przewrócić swoją masą. Jak Dziadek usiadł to spuściłam psa, a ten cudownie zaczął się witać z poziomu podłogi. Byłam zachwycona jaką mam mądrą psinę J Pewnie już niedługo zadzwonią do niego z MENSY….

Parę dni temu nabyłam psie frisbee. Berek je uwielbia :). Parę razy udało mu się nawet złapać je w locie, wyglądało to całkiem profesjonalnie J. Oprócz tego mieliśmy dużo naszych standardowych spacerów po polach i lasach. Odkyłam, że Berek zajada się malinkami, sprzeda duszę za banana i buraczka 🙂 i nadal ma dziecięce „przytulaki” po dobrym posiłku :).

Fajnie jest z Berkiem 🙂

Reklama

4 uwagi do wpisu “Tydzień minął tak szybko, a my….

  1. a gdzie nad Zegrzem byliście? my zawsze jeździmy dalej, żeby nie być w tym śmieciowisku najbliżej Warszawy, bo tam faktycznie syf 😦

    1. oj my jakos właśnie najbliżej jak się dało bo nie miałam za dużo czasu. Tragedia, naprawdę. Tak przykro widzieć takie rzeczy. Niby tam zaczęli sprzatać jak tam łaziłam, ale z takich ilości śmieci i syfu i tak zawsze coś zostanie :/

  2. my byliśmy tam raz, tutaj najbliżej od Wawy, gdzie są plaże i jakiś duży pub, tłok jak nie wiem i syf przeogromny. nie wiem jak ludzie mogą tam się relaksować. koniecznie wybierzcie się kiedyś dalej, tam gdzie my teraz jeździmy, poprawicie swoją opinię o tym miejscu 🙂

    1. Jak najbardziej masz racje. Wiem ze Zegrze jest piękne, tylko trzeba wydostac sie z tego syfu. Nie zmienia to jednak faktu ze przykro to bardzo widziec, że ludzie tak sie zachowują. 😦 Byłam w poniedzialek wiec wiedzialam ze tłumu nie bedzie i nie kombinowałąm z miejscowka. Jednak tylu śmieci sie nie spodziewałąam 😦

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s