Pogoda

 

Nie znoszę upału. Nie znoszę mrozu (no chyba, że jestem na nartach. Stękam, nie?  Pomyślicie, że musi mi być bardzo ciężko życ w kraju gdzie upały się zdarzają a i zimy są ccałkiem mroźne i długie. Cóż, radzę sobie i nie jest źle. Tajemnica tkwi w tym, że na każdą pogodę można sobie wyszukać zajęcie, które umili nam czas i sprawi, że beznadziejna temperatura nie będzie przeszkadzać.

A moim zdaniem pies jest dobry na każdą pogodę. Pies mnie mobilizuje, sprawia, że nawet jak się nie chce to muszę, a potem jestem zachwycona, że byłam na spacerze i chcę jeszcze. Kiedyś, gdy byam za granicą na studiach, to pomagałam zajmować się seterem angielskim. Czasem jego państwo wyjeżzali a ja niańczyłam Becketa. Uwielbiałam tego psa! Mieszkałam i studiowałam w Duluth w stanie Minnesota gdzie jest pieruńsko zimno. To własnie tam przeżyłam najdłuższą zime wswim życiu – trwała od początku wrzesnia do połowy maja- a temperatura spadałą do -38C. To było straszne. Przy takich ekstremalnych temperaturach oczywiście nie należy spędzać dużo czasu na zewnątrz. Jednak zwykle w Duluth było  około -20C i spokojnie mozna było włóczyc sie z psem po lesie. Zabierałąm Becketa na długie spaceru, ubrana we wszystko co mam, a pies w psim kubraczku :). Wyglądaliśmy jak czóbki bo miałam kurtkę dokładnie w tym samym kolorze co Becket swój płaszczyk :). Ten pies pomógł mi pokochać zimę i mróz, bo pokazał, że może być super śmiesznie nawet gdy odpadają Ci od mroz ręce w wielkich rękawicach i nie czujesz już zamrożonej twarzy.

Ostatnio spacerując z Berkiem w deszczu przypomniał mi się właśnie Becket i zima w Duluth. Gdy pogoda jest brzudka nie spotykam nikogo na spacerze z psem. Pewnie wynika to z faktu, że w okolicy gdzie mieszkam większośc ludzi ma ogródki i psy muszą zadowolić sie siku w rabatki. Ja łątwo się nie poddaję i ciągnę Berka do lasu nawet w deszcz. Spacery pewnie trochę skróce gdy się ochłodzi, jednak na razie wiem, że psu nie jest zimno i może biegać w deszczu, a ja moge odpowiednio się ubrać ,by było przyjemnie.

Lubię to jaką się staję dzięki mojemu psu.  Podoba mi się, że Berek dba o to bym była konsekwentna , pozytywnie uparta, pracowita i pomysłowa. Dzięki Psi Ryju 🙂 !

Reklama

3 uwagi do wpisu “Pogoda

  1. nie ma złej pogody, są tylko źle ubrani ludzie 😉

    z Olą tej zimy byłyśmy w okolicach Gorlic i było -32 ponoć… 😉 Na nartach rzeczywiście mi to nie przeszkadza, choć zawsze myślałam, że właśnie dlatego nie powinnam jeździć, zaraz po lęku wysokości 😉

    A Tesla? Tesla była wniebowzięta i jak Ola już wspominała czasami więcej było widać jej kuper niż paszczę, bo tą miała w śniegu 🙂

    Spacery fajne są 🙂

  2. dla mnie jedyną niedogodnością jest lejący deszcz, a tylko dlatego, że nie mogę z Teslą pracować i niewygodnie się trzyma w smycz mając drugą rękę zajętą trzymaniem parasola 🙂

    co do mobilizacji, to ja uwielbiam poranne spacery, na które ciężko jest mi się wybrać, ale dzięki posiadaniu psa jest to realizowane i zawsze czuję się wspaniale po takiej porannej godzinnej wędrówce! aż żal wracać do domu, żeby zbierać się do pracy.

    W zimę na wyjeździe rezygnowałam z jeżdżenia na nartach, bo większą przyjemność miałam z spacerów z Teslą po wielkich zaspach 🙂

    1. Berek ma tak czasem żałosną minę jak leje że mi go aż żal. Jednak jest taki moemnt gdy juz przesiąknie i wtedy zapomina że mogłoby byc sucho…
      Mi sie czasem tak nie chce isc ze nie wiem. Jednak ZAWSZE jak wracam to swierdzam ze bylo super i chce znow. Cos w tym jest 😀

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s