Dzień przed Wigilią pożegnałam się z Nitką – kocicą , która była zupełnie wyjątkowa i do której byłam bardzo przywiązana. Rozumiałyśmy się doskonale, była najbardziej kocim kotem jakiego znam.
Nitka miała dobre, długie życie, gdy odchodziła patrzyła mi w oczy tak długo jak tylko mogła. Moja przyjaciółka powiedziała, że kocica będzie miała spokojne święta…
Przykro mi, stracić przyjaciela po tylu latach to bardzo trudne i bolesne przeżycie ale na pewno miała długie życie pełne miłości i swoich kocich sekretów, a teraz buszuje w miejscu gdzie kiedyś wszyscy się spotkamy… Trzymaj się Ewa.