W nocy z 6 na 7 września 2013 na ulicy Grodzkiej w Krakowie został zamordowany młody człowiek. Był nim Dawid, syn Pani Moniki, która prowadzi hodowlę seterów z której pochodzi Berek. Nigdy nie miałam okazji poznać Dawida osobiście, ale Pani Monika wiele razy mi o nim opowiadała podczas naszych spotkań.
W tym poście nie chcę opisywać tego dramatycznego zdarzenia, podawać faktów itp, bo nie o to mi chodzi. Nie potrafię o tym mówić. A z własnymi myślami przez ostatnie dni też kiepsko sobie radzę. Jestem wstrząśnięta tym co się stało, sparaliżowana. I muszę trochę pomilczeć …
Myślałam, że dam radę robić posty i wrzucać Berkowe zdjęcia i nawet robiłam to, choć mniej, przez ostatni tydzień. Jednak muszę zniknąć na chwilkę, bo przestałam to wszystko czuć i rozumieć.
Przykro strasznie 😦
Mam nadzieję, że ten impas szybko minie, a Berek u boku na pewno pomoże 🙂
xoxo
😦 strasznie przykre
życzymy siły