„Rozmowy z Psem, czyli Komunikacja Międzygatunkowa” Jolanty Antas

Książka zainteresowała mnie ponieważ autorka posiadała i opisywała wychowanie swojej seterki angielskiej. Poza tym, książka jak książka – nie zrobiła na mnie wrażenia. Ale czemu? *

Antas jolanta
źródło: merlin.pl obecna cena – obniżka z 35zł na 26,99zł

Pani Jolanta Antas jest pani profesor na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego i zajmuje się teorią komunikacji. Jest też psiarą. Jak napisała, psy towarzyszyły jej w życiu od zawsze, ale świadomym ich opiekunem nauczyła się mając dopiero wyżlicę Fanę Mzuri (w Języku Suahili znaczy to „jaka piękna !) Jej kolejne psy to seterka Chmurka, i goldenka Fraszka. W książce jest wiele anegdot dotyczących innych psów, które autorka spotkała podczas spacerów, lub historie którymi dzielili się z nią znajomi psiarze. Nie wiem czemu wszystkie one dotyczą psów rasowych. Im dłużej je czytałam tym bardziej wydawał mi się taki zbieg okoliczności zupełnie absurdalny…

Książka to stosunkowo luźno napisana opowieść autorki o tym jak sama szkoliła swoje psy, wychowywała je na swoich towarzyszy. Wydaje się, że pani Antas postanowiła pokazać, że w relacji człowieka z psem bardzo ważny jest szacunek dla zwierzęcia. Opiekun nie powinien naruszać godności psa, uczłowieczać go, wymagać rzeczy dla zwierzęcia niejasnych. I tu z autorką zgadzam się w stu procentach. Są jednak fragmenty książki pani profesor które bardzo mnie zaskoczyły.

W książce znajdziemy porady jak nauczyć psa podstawowych komend i dlaczego powinniśmy nad tym z naszymi czworonogami pracować. Pani Antas opisuje na jakich zasadach ona i jej psy funkcjonowały w środowisku miejskim (tu mowa o Krakowie), jak je socjalizowała i z nimi pracowała, żeby ułatwić sobie i im życie. Opisuje swoje spacery, wakacje, przygodę z wystawami psów rasowych na które przez chwilę uczęszczała z Chmurką. Pani Antas wspomniała o osiedlowym Psim Klubie, który założyli nowohuccy psiarze i który znacznie pomógł autorce w socjalizacji swoich kolejnych psów. W książce jest też wiele krytyki odnoszącej się do miejskiego, społecznego braku akceptacji dla obecności psa w miejscach publicznych.

Niestety wiele jej teorii jest opartych na zasadzie dominacji nad psem. Wiele poglądów wypowiada w dość kategoryczny sposób, który mnie zaskoczył, bo, co jak co, nie wydaje mi się, że Antas jest ekspertem w behawiorystyce. Osobiście zabrakło mi wyjaśnienia co psy motywuje, bo bez tego nie widzę i nie rozumiem jak można psa czegoś nauczyć i to od psa wyegzekwować.

Z ogromnym zainteresowaniem czytałam fragmenty dotyczące seterki angielskiej. Zachowanie tego psiak ten był dla Antas niemałym zaskoczeniem, gdyż wcześniej miała okazje pracować z karną Fana Mzuri. Spodobało mi się coś o czym pani Antas wspomina przy okazji opisywanie setera – że ten pies nie rozumie konceptu kary. Zmusiło to autorkę do zwrócenia się w stronę metod pozytywnego wzmocnienia – czyli jedynego sposobu dotarcia do setera. Jestem pewna, że Chmurka była świetnie ułożonym psem. Na jej przykładzie pani Antas opisała psią wrażliwość, umiejętność odczytywania przez psy ludzkich emocji. Jednakże znalazłam dwie zaskakujące informacje, gdzie jedna – jestem pewna – jest błędem, natomiast druga – mam nadzieję, że też nim jest. Otóż na stronie 100 książki pani profesor jest fragment: „Psy na tych spacerach szalały. Seter to pies, który na spacerze potrafi oddalić się od swojego opiekuna nawet na dwadzieścia metrów – on węszy, poluje i tropi”. Na dwadzieścia metrów ?!?!?!?! Mam nadzieję, że to zwykłe przejęzyczenie, błąd redakcyjny, bo jeśli nie to powinnam lekturę tej książki kategorycznie skończyć na tej stronie … Założyłam, że pani Antas miała na myśli dwieście metrów i czytałam dalej. Nie dało mi to jednak spokoju.
Kolejny fragment, który mnie zaskoczył, a raczej rozśmieszył, to stwierdzenie, że wyraz „fąfel” to psi policzek… Nic mi o tym nie wiadomo, ale na polonistyce nie pracuję, więc może się mylę co do definicji takich pojęć jak „fąfel” i „fafel”.

Cieszę się, że przeczytałam „Rozmowy z psem”, bo lektura każdej książki potrafi wzbogacić. Książkę polecam psiarzom, jako punkt zaczepny do dalszej debaty, ale nie przewodnik.

* Okazało sie, że moją recenzje przeczytała sama autorka książki i napisała do mnie maila z osobistymi przemyśleniami. Jestem bardzo wdzięczna za jej uwagi i żywą reakcję na moją recenzję. Autorka pragnie zaznaczyć, że w jej książce najważniejszy jest jej osobisty aspekt, który mi rzekomo umknął podczas lektury. Zgadzam się, że „Rozmowy z Psem” to bardzo osobista książka. Bardzo to doceniam i szczerze podziwiam autorkę za odwagę. Na pewno jest to godne uwagi podczas lektury.

 

 

Reklama

9 uwag do wpisu “„Rozmowy z Psem, czyli Komunikacja Międzygatunkowa” Jolanty Antas

  1. Dzięki za opinię – książka właśnie leży na półce i czeka na swoją kolej. Twój opis pomoże mi się trochę przestawić, bo spodziewałam się czegoś bardziej „naukowego”, jeśli pani przedstawia się na okładce jako naukowiec właśnie.
    Z tym „fąflem” tez się dziwię – pierwszy raz spotykam się z takim użyciem tego słowa – może to jakaś nowohucka gwara 😉

  2. Dziękuję Pani bardzo serdecznie za zauważenie 2 edytorskich błędów w mojej książce. Oczywiście miałam na myśli 2 km (i więcej) czyli 200 metrów, Ne wiem też dlaczego redakcja przepuściła literówkę – miałam na myśli „fafel” (psią wargę). Jeszcze raz bardzo dziękuję.
    Z wyrazami szacunku
    Jolanta Antas

  3. Hej!
    Ja jeszcze nie mam publikacji u siebie, ale jest już zamówiona wraz z prenumeratą Przyjaciela Psa.
    Powiem szczerze, że stosowanie teorii dominacji nie współgra mi wraz z „komunikacją międzygatunkową”. Na szczęście w dalszej części recenzji jest mowa o pozytywnych metodach i tu mi ulżyło 😉
    I powiem szczerze, że jako szkoleniowiec spodziewałam się przewodnika – przewodnika, a tu bum! niespodziewajka! ale każde doświadczenia szanuję i z pewnością zaczytam się w lekturze 😉
    Pozdrawiam
    Aga
    blog.swiatzpsem.pl

      1. Polecam przeczytać i właśnie ocenić okiem znawcy. Ja nim na pewno nie jestem i wiem ze wiele blędow popelniłam, popelniam i bede popelniac przy Berku. jednak ta ksiażka przewodnikiem na pewno nie jest, choc jako taka wydaje mi sie ze jest promowana. Jestem ciekawa Twojej opinii. Na Swiat z psem bede zagladac regularnie 🙂

  4. Znawcą to ja jeszcze nie jestem 😀 Daleko mi do takiego tytułu, ale bardzo dziękuję 😉
    Ja również popłniałam, popełniam i niestety będę popełniać błędy, to normalnie (niestety)
    No właśnie mi również wydaje się, że jest promowana jako przewodnik po komunikacji i psa z psem i psa z człowiekiem, może aby wyjaśniała zagadnienia komunikacji pies – pies i przekładała to na komunikację pies – człowiek, ale z tego co piszesz tak nie jest, ale nie będę się wypowiadać skoro jeszcze nie przeczytałam :>
    Bardzo dziękuję za to, że zajrzałaś do mojego małego kącika internetu, cieszy mnie to, że jesteś ciekawa mojej opinii 😉 Mam nadzieję, że mój blog (choć nie skończony – wpisy nie nadrobione) ci się spodobał.
    Pozdrawiam 😉

    1. Pewnie ze mi się Twoj blog podoba 🙂 Ja tez ostatnio nie mam czasu na pisanie postów i bede musiałą nadrabiać. Tak to czasem bywa. Ale powolo, powoli-nie ucieknie 🙂

      1. Dzięki 😉
        Ja mam do nadrobienia łącznie około 70 wpisów :>
        I najlepsze jest to, że zamierzam to kiedyś wykonać choć cały czas się zastanawiam czy warto.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s