IJburg – królicza wyspa

Amsterdam to miasto niezwykłe. Został zbudowany w imię walki z wodą – „tama na Amstel” czyli poskramianie rzeki Amstel i wyrywanie jej każdego skrawka lądu daje się odczuć praktycznie wszędzie. Natomiast każda inicjatywa budowlana w mieście jest rezultatem dokładnego planu urbanistycznego. Tak też jest z osiedlem mieszkaniowym na sztucznie stworzonej wyspie IJburg.

IJburg to kompleks sześciu wysp, połączonych ze sobą i z resztą miasta wieloma mostami. Można tu dojechać autem, ale także tramwajem (linia 26 – jedyna, która pozwala na przewóz nieskładanych rowerów) lub autobusem. No i oczywiście rowerem. Budowę osiedli mieszkaniowych rozpoczęto pod koniec lat 90-tych, a budynki były gotowe już w 2002 roku. Na IJburg mieszka około 18,000 osób.
IJburg IJburg IJburgDla mieszkańców przygotowano całą infrastrukturę: są tutaj szkoły i przedszkola, sklepy, biblioteka i park. I właśnie o tym parku chcę dziś napisać kilka słów…
Diemerpark znajduje się na osobnej wyspie na którą można przespacerować się z części mieszkalnej. W parku znajduje się mała plaża, parę ścieżek rowerowych, plac zabaw i siłownia na powietrzu. Nie znając miasta stwierdziłam, że Berek biegając po wyspie będzie bezpieczny, bo przecież nie rzuci się w wodę. Dotarłam na IJburg pełna nadziei. Szybko poleciałam mostkiem do Diemerparku, ale zaraz przy wejściu zobaczyłam to:
P1110349 P1110351Psy mogą biegać luzem tylko w dwóch miejscach na wyspie (zaznaczone na zielono na mapce). Na drugim zdjęciu widać, że są to krótkie fragmenty trawnika wzdłuż ścieżki… rowerowej…. Jednakże, szybko dostrzegłam, że w głębi wyspy, gdzie jest duża otwarta przestrzeń, spaceruje wiele osób z psami. Dorwałam jakąś panią z małym kudłaczem i podpytałam co i jak. Dowiedziałam się, że rzeczywiście, legalnie można puścić psy tylko na dwóch krótkich odcinkach, ale wszyscy i tak spacerują ze swoimi pupilami po całej wyspie. Gdy zapytałam, czy powinnam na coś szczególnie uważać, moja rozmówczyni podpowiedziała mi, że po drugiej wyspie jest duży kanał (widziałam – jest ogromny i pływają nim statki towarowe). No i mieszka na niej bardzo dużo królików… O tym już wiedziałam, bo w Amsterdamie króliki są wszędzie, plus Berek węszył już o momentu jak wysieliśmy z autobusu. Postanowiłam, że przejdę na środek wyspy i puszczę luzem Psiego Ryja. Królik uciekać nie będzie, tylko schowa się o nory, więc teoretycznie, Berek dużo latać nie powinien. I miałam rację – pies kręcił się wokół mnie, bardzo intensywnie węszył, kręcił swoje seterze kółka, cały czas z nosem przy ziemi, ale nie biegł nigdzie jak totalny wariat. Podbiegały o niego miejscowe psiaki, ale nawet ich nie zauważał. Jego zakręcenie na zapachy jest tutaj dość oryginalnym zachowaniem jak na psa. Wszystkie czworonogi dorastały tutaj w króliczych oparach i jest to dla nich codziennością (jak dla naszych psów gołębie). Tymczasem Berek leci w kosmos. Podczas spaceru kręciłam się w kółko, bo nie chciałam pochodzić w pobliże ogromnego kanału, a także unikałam plaży, bo był zakaz wchodzenia na nią z psami i z resztą siedziało na niej mnóstwo łabędzi.
P1110384 P1110245 P1110358 P1110372P1110381P1110394P1110274Berek naprawdę pobiegał. Nawiązywał kontakt i nie był jakoś zupełnie ogłupiały. Widziałam jednak, że kosztuje go to dużo wysiłku, bo zapachy go obezwładniały. Łażenie po Diemerparku jest jednak trochę nudne, więc postanowiłam pozwiedzać okolice. Przeszłam na drugą stronę wyspy gdzie brzeg to deptak i ścieżka rowerowa, bez możliwości zwodowania psa.
P1110411IJburgPrzespacerowałam się też dość daleko (a przydałby się rower…) na dziką wyspę, gdzie jest cisza i spokój, nie ma prawie w ogóle ludzi ani królików. Chwilę pochodziłam tam z Berkiem i naprawdę udało mi się odpocząć. Posiedzieliśmy na ławce w słońcu i było idealnie.
diemerparkP1110258 P1110140P1110131 P1110062 P1110075 P1100998

Reklama

Jedna uwaga do wpisu “IJburg – królicza wyspa

  1. Wygląda na to, że dla setera życie w Amsterdamie to prawdziwe wyzwanie. Ciekawe, czy Berek kiedyś zdoła przywyknąć do wszechobecnych królików i zacznie je ignorować, czy może do końca Waszego pobytu w Holandii będzie węszył jak szalony (w mniejszym lub większym stopniu). Dobrze, że intelektualnie wysila się na tyle, żeby utrzymywać „kontakt z bazą”.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s