Śląski Dom – hotel w górach, w Dolinie Wielickiej

Śląski Dom to hotelo-schronisko, które leży nad Wielickim Stawem u podnóży Gerlacha (najwyższego szczytu Tatr). Budowę schroniska zainicjowano w 1871, ale już po 3 latach budynek zmiotła lawina. Potem, odbudowany i zmodernizowany, spłonął w 1962 roku. Hotel nie pasuje do otaczającego go surowego górskiego krajobrazu. Podobnie też charakter jego działalności jest wręcz sprzeczny z tym czego oczekuje się w górach – na dole jest np elegancka restauracja z kelnerami. Obecnie hotel jest w stanie pomieścić około 100 gości. Pod budynkiem zaparkowane są ekskluzywne samochody, a my widzieliśmy gości hotelowych spacerujących w garniturach wokół stawu w środku Tatr :).  Przyznaje, że widok jest trochę futurystyczny ;).

seter gordon

seter gordon

Wyruszyliśmy czerwonym  szlakiem ze Starego Smokovca, czyli miejscowości, gdzie mieszkaliśmy. Szlak na mapie był opisany jako stosunkowo łatwy, ale taki dla nas nie był. Zmęczył nawet Berka :). W pewnym momencie było tak stromo i niewygodnie się wspinać, że zaczęliśmy wypatrywać końca szlaku. W mojej głowie pojawiła się też myśl, że musimy iść dalej i dojść, bo powrót tym samym szlakiem odpada. Miałam nadzieję, że żółty szlak, którym planowaliśmy wracać do domu będzie łatwiejszy. Na szczęście był… wręcz nudny ;). Koniec końców, nie żałowaliśmy, a wręcz czuliśmy satysfakcję, że nam się udało. A w Dolinie Wielickiej, nad Stawem Wielickim, zdrzemnęliśmy się w słońcu.

seter gordon

A Berek? Jak wspomniałam – podczas tej wycieczki – zmęczył się. Było ciepło, daleko i stromo. Ciągnął ( a jakże!), ale reagował na komendy i staram się współpracować. Widziałam, że zastanawia się nad tym co robi, patrzy na nas i jest nastawiony na kontakt z nami. Były jednak też momenty (głównie w lasie), kiedy „odfruwał” i znów nos zaczynał dowodzić psem. Wiele razy pisałam, że właśnie to uwielbiam w swoim psie, ale stwierdzam, że, gdy mijała już 6-ta godzina wspinaczki i nie miałam na nic już siły, pragnęłam aby mój pies myśliwski mógł włączyć komendę „nie mam nosa”…

DSC_0904
Początek trasy
DSC_0948
Berek żuje górską trawę, a ja kontempluję 🙂

 

DSC_0940
Berkowe zaaferowanie 😉

DSC_0935

DSC_0922

seter gordon
Na szlaku

Jak to zawsze jest z górami – szybko zapomnieliśmy o trudach wspinania się i chcieliśmy więcej więcej ! W górach czuję się uzależniona od pięknych widoków i nie chcę się zatrzymywać. Jedna wędrówka nakręca kolejną i kolejną.

Reklama

7 uwag do wpisu “Śląski Dom – hotel w górach, w Dolinie Wielickiej

  1. piękne miejsce, super zdjęcia 🙂 aż żałuję, że w tym roku nigdzie nie udało mi się wyrwać nawet na kilka dni na wakacje… ta praca mnie całkowicie pochłania ;/ pozdrawiam 🙂

  2. W końcu udało mi się przeczytać relację z Waszej wyprawy 🙂 To może od początku. Jestem w ogromnym szoku, czytając opis niejasności w regulaminach i mapach. W internecie krążą opinie, najwyraźniej błędne, jakie to Tatry Słowackie są przyjazne psom. Tym bardziej jestem pod wrażeniem, że nie poddaliście się i podołaliście tym wszystkim trudnościom! Krajobrazy i te wszystkie przecudne zdjęcia zapierają mi dech w piersi i zazdroszczę odwagi! A jak Berek? Sprawiał zadowolonego z wycieczek, czy raczej sfrustrowanego uziemieniem? Czytając Wasze zmagania z ciągnącym psem zaczynam doceniać spokój Bohun, który jak ciągnie, to tylko w bok, kiedy usłyszy, że coś szeleści w krzakach 😉

  3. nie wyobrażam sobie chodzenia z moim seterem po Tatrach
    groziłoby to kalectwem naszym albo jego (a nawet jego śmiercią … z mojej ręki oczywiście)
    😉
    do Śląskiego trzeba było iść niebieskim z Tatrzańskich Zrubów a wracać szosą … inaczej tego nie widzę z psem, który jest w amoku

    może jakieś szlaczki w Tatrach Bielskich ?!
    a najlepiej to w Beskidzie Niskim 🙂 !!!

    1. Racja, my już raczej w Tatry Wysokie nie pojedziemy z Berkiem, bo nie do końca było to frajdą dla nas ani dla psa. Myslę że wlasnie następnym razem spróbujemy jakies niższe góry. Ale cieszę sie że pojechaliśmy – nie było az tak źle ;). Trud wedrowki wynagrodziły widoki 😀

  4. Tak z ciekawości – skąd jesteście?
    Marzy mi się jakaś mała grupka psiaków w okolicach śląska na wspólne spacery 😉
    Jeżeli chodzi o sam wpis to świetne zdjęcia i piękna okolica. Na śląsku mieszkam kilka lat dopiero, więc akurat tej miejscówki nie znam, ale trzeba będzie się wybrać.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s