Ciszyca to nieduża wieś położona koło podwarszawskiego Konstancina-Jeziornej. Miejscowość jak miejscowość, raczej niczym specjalnym się nie wyróżnia: domki, ulica, pola, kościół. Co nas interesowało w Ciszycy to dostęp do wspaniałej, dużej, nadwiślańskiej plaży. Zapewne większość warszawiaków zna Ciszycę i jej nadrzeczny skarb, ale my o plaży dowiedzieliśmy się niedawno z tego blogu: http://pieswwarszawie.blogspot.com/2011/10/wypoczynek-nadwislanska-plaza-w-ciszycy.html Z Łomianek do Ciszycy jest spory kawałek, bo trzeba przejechać przez całą Warszawę, dotrzeć do Konstancina i jeszcze odbić w bok w stronę Wisły. Jednak warto było zadać sobie trochę trudu i tam dojechać, bo miejsce jest wspaniałe! Pojechaliśmy tam w niedzielny poranek, więc było pusto i spokojnie. Berek pobiegał po piasku i wskoczył do wody. Pomimo upalnej pogody tego dnia, rano było jeszcze znośnie a nad samą wodą był przyjemny wiaterek. Psiak wyglądał na trochę oszołomionego wielkością wody. Do tej pory widział tylko kałuże a tu nagle taka wielka woda :). Wciąż ostrożnie, ale z ogromna przyjemnością, wskakiwał po patyk, dzielnie aportował i chciał jeszcze! i jeszcze!. Wspaniale się bawiliśmy i na pewno to jeszcze nie raz powtórzymy.
Ah, cieszę się że byliście i macie takie cudowne zdjęcia. Drugie od góry to typowe wallpaperowe, gdyby nie Bonzo to bym sama je sobie ustawiła na tapetę 🙂 A w jakim wieku jest Berek?
Jak szczęśliwy psiak to i zdjęcia nagle zaczynają wychodzić lepsze, prawda 🙂 ?
Berek ma dopiero 4,5 miesiąca ale wydaje się (i chyba jest) wielki i mało szczeniaczkowy…