Berek i zima

Wszędzie na psich blogach wpisy o zimie, śniegu i mrozie. My musimy nadrobić. Do Krakowa, w którym obecnie mieszkamy, śnieg przyszedł późno. Gdy reszta kraju relacjonowała opady białego puchu, u nas padał deszcz. Ale nareszcie zrobiło się biało i cieszyłam się, że zabiorę berka na zimowy spacer.

Czy Berek lubi zimę i śnieg? Nie wiem. Berek ogólnie zawsze biega tak samo, z taką samą niesamowitą energią, więc ciężko mi stwierdzić, czy jest szczęśliwszy ryjąc w śniegu czy nurkując w kałużach czy trawie. Berek najzwyczajniej w świecie nie ma czasu, żeby zatrzymać się i pomyśleć, że coś białego leży na ziemi i że jest zimno w łapy. Natomiast mogę śmiało stwierdzić, że my zauważyliśmy, że Berek więcej siusia – najwidoczniej biegając z nosem przy ziemi i węsząc, chcąc nie chcąc, zjada śnieg. To jedyna zmiana jaką zaobserwowałam. Nie biega szybciej, nie biega więcej, bo więcej i szybciej już po prostu się nie da :). Ośmielam się twierdzić, że Berek jeszcze bardziej skupia się na węszeniu, bo zapachy w śniegu inaczej czuć. Dla większości seterów nie ma nic ciekawszego, wspanialszego niż trop. A śnieg? Śnieg po prostu jest 🙂

DSC_1343
Berek na drzewie

DSC_1324

DSC_1350

DSC_1374

DSC_1384

DSC_1399

DSC_1401
Przerwa na wygryzienie sobie kulek z łap

DSC_1404

DSC_1441
Obłęd w oczach 😉

DSC_1452

DSC_1462
Prosiak 🙂

DSC_1478

3 uwagi do wpisu “Berek i zima

  1. Berek jest chyba bardzo fotogeniczny, ja też mam gordona (3 lata) i nie udaje mi się zrobić takich super fotek. On jest po prostu cudny.

    1. hehehe – Berek ma niektore takie fotki, że nie wygląda na nich nawet jak pies 🙂 Bardziej przypomina jakiegoś potwora.
      A Twoj komentarz zainspirował mnie do zrobienia wpisu z paskudnymi fotami Berka :D….

Dodaj komentarz