Adresówka forever :)

Temat powraca już na Berkowym blogu. Przyznaje, że mam fisia na punkcie psich adresówek. Powiem może inaczej – nie obchodzi mnie jak adresówka wygląda, bo interesuje mnie tylko czy jest funkcjonalna. W przypadku mojego psa „funkcjonalna adresówka” znaczy trwała (mocna, wodoodporna) i czytelna.

Na blogu pojawił się już kiedyś wpis na temat psich identyfikatorów. Opisywałam wtedy Miedziankę, która do tej pory oferuje świetne i bardzo ładne adresówki dla psów. Osobiście z Miedziaki byłam zadowolona, jednak po dłuższym użytkowaniu oczko w adresówce … rozciągnęło się pod wpływem szarpnięć serwowanych przez Berka podczas szaleństw na polach. Adresówkę zmieniłam z obawy, że po prostu się urwie. Berek trochę za intensywnie ją męczył 🙂 Zaczęłam poszukiwania jakiegoś innego produktu, który wytrzyma szaleństwa Psiego Ryja.

Z własnego doświadczenia wiem, że człowiek nie do końca zdaje sobie sprawę co przechodzi ten mały dyndający przy psiej obroży przedmiot :). Prędkości jakie osiąga Berek na spacerze w polu, siła z jaka przedziera się przez krzaczory jest ogromna i właściciel rzadko kiedy, nawet trzymając psa na smyczy, doświadcza czegoś takiego. Zasady fizyki nie są po naszej stronie w tym temacie.
Po tym, gdy wróciłam z Berkiem ze spaceru po polach i zobaczyłam, że…

P1060475

… podłamałam się :P. Myślałam, że potrafię oszukać pecha i stosując plastykową zapinkę zaciskową (na zdjęciu to białe), dodatkowo grube kółeczko od breloczka i brzydki, nieciekawy, ale mocny nieśmiertelnik jako psie ID, przymocuję mocno adresówkę. Zapinka sprawia, że ID nie jeździ po obroży, na czym mi też zależało. Myliłam się – Berek wrócił do domu z samą plastykową zapinką przymocowaną do obroży. Gdzie podziało się metalowe kółko i adresówka? Wisi gdzieś na krzaku, albo leży w trawie. W domu przymocowałam w taki sam sposób nowy nieśmiertelnik, ale zaraz zaczęłam szukać w internecie innych rodzajów adresówek. Wyszłam z założenia, że jeśli moja innowacyjna konstrukcja zaczepowa nie dała rady raz to zapewne podda się ponownie.

P1060477

Na Allegro znalazłam adresówkę nakładaną na obrożę. Kosztowała niecałe 5 złotych. Nie jest to nic specjalnego i zapewne osoby zaradniejsze ode mnie z łatwością same zrobiłyby podobną adresówkę. Są to dwie grube gumki zszyte rzepem do którego przyczepia się taśmę (również na rzep) na której można napisać numer telefonu. Jako, że konstrukcja oparta na rzepie nie ma możliwości przetrwania czegokolwiek, ja po prostu przyszyłam taśmę z numerem do gumek nawleczonych na obrożę.


Obecnie Berek biega z dwiema adresówkami. Jeśli jedna się urwie (a na pewno któraś się urwie) to mam nadzieję, że druga przetrwa chociaż do końca spaceru. Za każdym razem, gdy spuszczam Berka ze smyczy, wiem, że teraz będzie część spaceru, kiedy bezpieczeństwo mojego psa zależy głównie od niego. Praktycznie jedyne co mogę zrobić to doczepić mu do obroży adresówkę z numerem telefonu. Nie wyobrażam sobie tego nie zrobić, jestem to winna mojemu psu.

Reklama

14 uwag do wpisu “Adresówka forever :)

  1. A może po prostu obroża z imieniem i numerem telefonu? 🙂 Nigdy nie zdejmować i tyle 🙂

    1. Myślałam o tym bo obroże z haftem to super pomysl. Jednak Berek tak syfi obroże w błocie że taka opcja odpada. Czyszczenie materiału bardzo go niszczy i po kótkim czasie materiałowe obroze wyglądają u Berka jak szmatki. My mamy obroże polimerową.

  2. mój seter kiedyś miał jedną adresówkę ( do obroży na pole ) 6 lat … musiałam ją wymienić ze względu na zmianę numeru tel.
    chciałabym taką samą ale zielonego pojęcia nie mam gdzie była zamawiana
    to był nieśmiertelnik faktycznie nieśmiertelny 🙂

    1. Różnie bywa 🙂 Czasem pies chodzi z jedną adresówką wiele lat a czasem gubi ja na pierwszym spacere. My chyba mamy pecha, choć i tak nie jest az tak źle 🙂

  3. my teraz mamy z gadżeciaków … ładnie wyglądają …ale na ekstremalne ekscesy polne się nie nadają

  4. Ja mam adresówkę z Red Dingo (nie wiem, czy dostępne w Polsce) na kółku takim ślimakowym zaczepionym do metalowej szlufki w szelkach. Tego się nie da zgubić. Pięć psów w rodzinie dostało te adresówki i nadal są na swoich miejscach.

    1. Adresowki sa juz dostepne w Polsce 🙂 widzialam w klinice w Grudziadzu i rzeczywiscie sa piekne i wygladaja na super mocne, podobno czysta stal nierdzewna. Chyba zamowie skoro u Ciebie sie sprawdza 🙂

  5. A my dla naszej suczki zamówiliśmy (chyba na stronie „oh my dog.pl”) obrożę z wygrawerowanym imieniem i nr telefonu na klamrze. U nas się sprawdza, nic psu nie „dynda”, nie spiera się.

  6. Z tymi adresówkami to nasz też tak ma. Przyczepiamy mu po dwie i czasem wraca z jedną…:) Ma niecałe dwa lata a zgubił spokojnie ponad 5 adresówek…Od kilku dni oprócz adresówki testujemy obroże z wyszytym numerem, zobaczymy jak to się sprawdzi 🙂

  7. Witam, adresówka to ważna i nieodzowna rzecz dla każdego psa. Co do trwałości samej adresówki to oczywiście każdy wybierze jaką chce…ale prosty i niezawodny sposób aby ona zawsze była przypięta do obroży jest tylko jeden : nie żadne kółka, trytki itp….tylko wystarczy udać się do kogoś kto ma możliwość zrobienia kółka z np grubszej podkładki sprężynującej i do tego ją zespawa…..to gwarantowany sposób, że nigdy się nie oderwie 🙂

      1. Chodzi mi o to, że po prostu zamiast takiego kółka ( jak do kluczy ) na jakie zwykle przypina się – przekłada przez nie adresówkę zastosowałem taką zespawaną podkładkę…
        Zrobię fotkę jutro jak to wygląda na obroży i prześlę 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s