Wypij kawę pod chmurką

Dobra kawa to dla mnie jedna z najlepszych rzeczy na świecie. Jadąc w nowe miejsce zwiedzanie zaczynam od kawiarni. Kawę regularnie pijam od 14 lat i choć moje smaki bardzo, ale to bardzo, przez lata zmieniały się, to jednak praktycznie każde miejsce, które odwiedziłam lub gdzie mieszkałam potrafię wspominać przez pryzmat lokalnych kawiarni, które tam znalazłam. 

Kawowo jestem wybredna – lubię ziarno najwyższej jakości, a kawę zaparzoną profesjonalnie. Wyprawa do kawiarni to dla mnie święto i choć nie robię tego często to jeśli już piję kawę „na mieście”, to lubię sobie dogadzać tym co najlepsze. Od paru lat piję przeważnie kawę parzoną metodami alternatywnymi, czyli głównie przelewowymi, i chodzę tam, gdzie wiem, że kawa mi smakuje. Jestem jak najbardziej daleka od stwierdzenia, że się na tym znam (bo nie znam!), ale wiem jedno – dobrze zaparzona dobrej jakości kawa ma w sobie magię!

kawa2
Kawiarka – niezaliczana do metod alternatywnych, gdyż kawa jest parzona pod ciśnieniem. Można z nią jednak podróżować, a kawę zaparzyć nawet na ognisku

Jadąc na Glamping na Łące w Muławkach (klik) zdawałam sobie sprawę, że o kawę muszę zadbać sama, bo nie planowałam wypraw do okolicznych kawiarni relaksując się przy ognisku czy na werandzie chatki. Chcąc spędzić idealnych kilka dni w ciszy i spokoju, ale nie odmawiając sobie tego co uwielbiam, wzięłam sprawy w swoje ręce – cały sprzęt do parzenia kawy pojechał z nami!

W tym wpisie nie chcę dawać rad jak parzyć kawę, czy gdzie na kawę iść, bo są osoby zdecydowanie bardziej kompetentne w tym temacie ode mnie i nie ma co tutaj wyskakiwać przed orkiestrę. Chcę Wam tylko pokazać, że magię pysznej kawy można zabrać ze sobą wszędzie, bo te super-fancy brzmiące i wyglądające hipsterskie kawy oferowane w kawiarniach można spróbować zrobić samemu i to praktycznie wszędzie 🙂

P1350104
Aeropress

kawa3

Nasz sprzęt

Na wyjazd zabraliśmy młynek, dripper, aeropress i kawiarkę. Nie odkopaliśmy z naszego bagażu, który jeszcze przyjechał za nami z Holandii, wagi kuchennej do odmierzania odpowiedniej ilości kawy i termometru do mierzenia wody przy zaparzaniu. Nie posiadamy też wygodnego czajniczka do spokojnego i kontrolowanego zalewania kawy, a to naprawdę się przydaje. Kawę bez wagi, termometru zaparzysz, ale masz nad tym mniejszą kontrolę i więcej ryzykujesz. Jednak „na oko” też się da, szczególnie jeśli nabierzesz już wprawy.

Nasza wiedza

Ja dawno, dawno byłam na kursie, gdzie dowiedziałam się o alternatywnych sposobach parzenia kawy i od tamtej pory oboje z A. łazimy po kawiarniach i pijemy w taki właśnie sposób przygotowywaną kawę. Mamy też za sobą wiele rozmów z baristami – pytajcie ich o kawę – warto! Tak więc nasza wiedza to zwykłe „lubię ten smak i go szukam” i „jaką macie kawę?” co mobilizuje większość baristów do super rozmowy o kawie 😉
P1340682

Kawa

Ziarno dobrej jakości dobrze wypalone, a nie spalone, jest drogie. Niestety nie zawsze możemy sobie pozwolić na to by parzyć jakościowo taką kawę jaką byśmy chcieli, ale, tak czy inaczej, unikamy kawy marketowej i z domieszką robusty.*

kawa1
Dripper

Do dzieła!

Osobiście polecam spróbować pobawić się tzw. „alternatywą”, bo to świetna przygoda i istne laboratorium naukowe. Mamy ogromny wpływ na to jak będzie smakować zaparzona kawa. Kontrolując grubość zmielenia ziarna, temperaturę wody i czas parzenia, możemy z tych samych ziaren uzyskać różnie smakujące napoje. Rewelacja!

W dobrych kawiarniach podpytajcie o chemex (także alternatywa, przysłowiowy „wazon” do zaparzania kawy) lub syfon – ten ostatni to prawdziwy spektakl i nie każda kawiarnia ma go w ofercie … 🙂

 

* jako osoba studiująca cięższą tematykę, ostatnio, jako kawosz, mam dylemat pijąc kawę: This is a story about gourmet coffee and genocide. It takes place in Rwanda… (klik)

Reklama

4 uwagi do wpisu “Wypij kawę pod chmurką

  1. Tego typu wpisy zawsze skłaniają mnie do refleksji nad różnorodnością ludzkich „pierdolczyków” (oczywiście w pozytywnym sensie). Moja siostra i jej narzeczony pijają różne, przedziwne kawy, oboje mają doświadczenie jako bariści, a ja tymczasem najchętniej pijam lurę z supermarketu i to zaprawioną mlekiem w ilości hurtowej. Nawet mój mąż, który nie jest jakimś specjalnym kawoszem, strzącha się na widok napoju kawopodobnego w moim kubku 😛

    1. Najwazniesze żeby Tobie smakowało i Ci po prostu odpowiadało. Postanowiłam zrobic tn wpis głównie dlatego żeby przekazać, że taka super kawa jest do zrobienia w domu, ba! nawet pod chmurką – jesli ktoś po prostu chce sprobować. 🙂

      1. Ależ ja tego wcale nie neguję! Przeciwnie, myślę, że to fajne, zwłaszcza z punktu widzenia osoby, która nawet jakby chciała, to nie umie celebrować takich rzeczy. Regularnie doprowadzam współpodróżników do szału, bo na wyjazdach wchodzę w marudny tryb „mielonka z puszki, chleb i ogórek ze słoika, nieee, weź nie rób kanapek, nóż będzie trzeba myć”, podczas gdy reszta wolałaby jednak zrobić obiad, zwłaszcza, jeśli mamy kuchenkę gazową 😛 Także uczciwie mówiąc, trochę zazdroszczę.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s