Nie tylko pod ogonem…

Spokojne mijanie psów na spacerach smyczowych – temat z którym każdy psiarz ma do czynienia praktycznie codziennie. Jedni opiekunowie przyjmują się aby ich psiak ładnie spacerował przy nodze w każdych okolicznościach, inni aż tak tym się nie przejmują. Są też tacy, którzy po prostu pogodzili się, że akurat może ten element spaceru nie jest aż tak istotny.

Czytaj dalej

Reklama

Przywołanie – chwila zwątpienia

Granda jest definicją psa myśliwskiego – ponad wszystko kocha węszyć, interesuje się ptakami, nie ma problemu ze wskakiwaniem w krzaki i wysokie trawy, szybko wchodzi w tryb pracy jak tylko znajdzie się wśród interesujących ją zapachów, jest jak taran. Węszenie jest najbardziej nagradzającą dla niej czynnością – choć ma wypracowaną zabawkę, lubi wyzwania jeśli chodzi o klikanie czy nowe komendy i sztuczki, to nic nie równa się węszeniu. To jest jakby inna kategoria czynności dla tego psa. Czytaj dalej

Plusy i minusy tropienia (mantrailing)

Tropienie użytkowe (mantrailing lub tracking) to forma pracy węchowej polegającej na podążaniu psa za zapachem jednego, określonego człowieka. Pies pracujący na śladzie ma potrafić wyeliminować inne zapachy i konsekwentnie koncentrować się tylko na zapachu konkretnej osoby, której właśnie szuka.

Uwielbiam tropienie użytkowe, a Berek oddałby chyba za to duszę.  Czytaj dalej

Wrzosowiska pod Hilversum

Odkąd przenieśliśmy się do Haarlemu pod Amsterdamem, każdy weekend spędzamy na szukaniu dobrych Berkowych miejscówek na spacery. Ryj potrzebuje przestrzeni, aby poczuć w uszach wiatr. My natomiast chcemy by był to teren bezpieczny, z dala od ulic, pastwisk i parków narodowych, gdzie Berek głupieje od przytłaczającej ilości smrodów. O takie tereny trudno. Ale ostatnio udało mi się wypatrzeć jedno miejsce na mapie i z niecierpliwością czekałam na weekend, żeby wreszcie się tam wybrać. Czytaj dalej

Psi nos – ciekawostki

Psi nos to coś naprawdę wyjątkowego. Berek, który wygląda i często zachowuje się jak wielki szczeniak, poważnieje w sekundę jak tylko coś ciekawego wywęszy. Jego nos zaczyna pracować, pies staje się poważy, ochota na zabawę znika. Często śmieję się, że Berek staje się wtedy „maszyną” – całe jego ciało wędruje za nieprawdopodobnym, kosmicznym przyrządem jakim jest jego nos. Przestaje być zabawnie – pies poważnieje i włącza tryb pracy. Jest piękny. W psim węchu jest jego przewaga, dzięki niemu pies staje się niedoścignionym cudem natury. Pies nie rozumie, że my ludzie nie czujemy tego co on. Myślę, że nasze zachowanie jest dla nas wielka zagadką, bo według niego mijamy obojętnie bardzo dużo ciekawych rzeczy podczas spaceru. Poniżej zamieściłam kilka ciekawostek na temat psiego nosa. Obserwowanie Berka zmobilizowało mnie do poszerzenia mojej wiedzy na ten temat. Świat dla psiaka wygląda zupełnie inaczej.

Zapach to unoszące się w powietrzu cząsteczki zapachowe, które muszą być przeanalizowane. Centrum identyfikacji zapachów u człowieka ma około 7 centymetrów kwadratowych powierzchni. Natomiast u psa, dzięki pofałdowaniu, ma 390 centymetrów. Warto pamiętać, że u psów z długą kufa ta powierzchnia jest większa niż u psów z krótkim pyskiem. Dowiedziono, że pies czuje od 1000 do 10 000 razy lepiej od człowieka, gdyż człowiek ma tylko około 2 procent tyle receptorów ile ma przeciętny pies. Dodatkowo, jak wspomniałam wcześniej, część mózg analizująca zapachy jest u człowieka również nieporównywalnie mniejsza. Świat, który postrzega nasz pies jest zupełnie inny od tego co nam się wydaje.
Stanley Coren pisze w swojej książce Tajemnice Psiego Umysłu:

„Jeśli sprawdzimy wrażliwość nosa człowieka na kwas masłowy, który jest składnikiem potu, okaż się, że jesteśmy w stanie wyczuć jego zapach nawet w objętości jednej pięciomilionowej grama rozpylonej w metrze sześciennym. Zanim wszakże wpadniemy w zachwyt nas naszymi możliwościami węchowymi, zastanówmy się, że jeśli te samą ilość kwasu rozpuścimy w 1 000 000 litrów wody, pies nadal będzie potrafił wyczuć tę woń. Wchodząc do dziesięciopiętrowego budynku, gdzie w powietrzu rozpylono 1 gram kwasu masłowego, ledwie wyczujemy jego zapach. Pies bez problemu wyczuje go, kiedy tę samą ilość kwasu rozpylimy na terenie 350 kilometrów kwadratowych, na wysokości 90 metrów. A to w przybliżeniu obszar Filadelfii! Miasto to zamieszkuje około półtora miliona ludzi i każdy z nich się poci […]. Ciekaw, jakie doznania zapachowe musi wtedy mieć pies?!”

Warto obejrzeć poniższe filmiki. Szczególnie pierwszy porusza wiele kwestii, chociażby takich jak stopień zaufania do psa pracującego w armii, moralny aspekt wykorzystywanie psa do tego typu pracy (pies jest tam narażony na niebezpieczeństwo, ale przecież tego nie rozumie), więź pomiędzy żołnierzem a jego psem.