To samo, albo mocno podobne. Jestem trochę naiwna i czasem zastanawiam się czy aby na pewno wiem co robię, ale potem patrzę na moje psy … Czytaj dalej
To samo?

To samo, albo mocno podobne. Jestem trochę naiwna i czasem zastanawiam się czy aby na pewno wiem co robię, ale potem patrzę na moje psy … Czytaj dalej
Poranne godziny w weekend. Jestem na spacerze w Puszczy Kampinoskiej i prowadzę Berka na pasie biodrowym do którego jest przypięty na dwu-metrowej smyczy. Jestem obwieszona sakwami ze smaczkami, bo pracuję z Berkiem nad jego lękami. Nie wiem jeszcze do końca jaki jest według Berka status bycia przypiętym do pasa biodrowego – nie wiem czy traktuje to jako bycie „w pracy” czy nie – tak czy inaczej jest to dla niego spacer aktywny fizycznie jak i mentalnie, bo jest obecnie psem lękowym i wszystko wymaga od niego więcej wysiłku i poświęcenia. Ale akurat w Puszczy powinnam mieć szanse na spokojną pracę z psem, bo jest ciekawie, ale nie ma innych psów latających luzem: w końcu takie są przepisy obowiązujące w Parku Narodowym i psy prowadzać należy na smyczy… Czytaj dalej
Odkąd znów spaceruję z Berkiem po polach w Polsce, moja wyobraźnia wraca powoli do formy. A potrafi dużo 🙂 Pola puste, a człowiek, gdy tak pilnuje psa obserwując otoczenie, widzi różne rzeczy… Czytaj dalej
Ostatnio Berek trochę chorował i dlatego było nas mało na blogu. Obecnie jest leczony i mam nadzieję, że teraz będzie już szło tylko ku lepszemu. Z powodu złego samopoczucia Psi Ryj był osowiały, nie chętnie biegał, nawet nie za bardzo chciał wychodzić na spacery. Nie wyglądało to dobrze. Czytaj dalej
W kontaktach z innymi psami, Berek do pewnych siebie nie należy. A może powinnam powiedzieć „nie należał”? Widać efekty naszej pracy, czyli uczęszczania na zajęcia z psiego dobrego wychowania i dodatkowego socjalizowania Berka pod kontrolą trenerki. Psi Ryj zawsze miał kontakt z innymi psami, ale widocznie dla niego to było za mało, lub było to nie do końca odpowiednie psie towarzystwo. Czytaj dalej