Plan był taki: jedziemy na dwa dni i dwa dni spędzamy na dworzu, łażąc po szlakach, po mieście, siedząc w Parku Zdrojowym z herbatą w termosie. Jednak okazało się, że naszego ambitnego wakacyjnego planu zrealizować się nie da. Wyjechaliśmy na dwa dni i w tym czasie było dokładnie dwudniowe załamanie pogody. Może nie irytowałoby mnie to aż tak bardzo i nie wydawało mi się aż tak absurdalne, gdyby nie fakt, że wyjechaliśmy na weekend pierwszy raz od ponad roku i miały to być nasze krótkie, bo krótkie, ale wakacje, których bardzo potrzebowaliśmy. Dodatkowo … przez ostatnie dwa tygodnie świeciło słońce i była piękna pogoda. Zaczęło być paskudnie jak tylko dojechaliśmy w sobotę do Krynicy… Ale czasem i tak musi być 🙂
Krynica Zdrój leży w pięknym Beskidzie Sądeckim. To bardzo malownicza okolica. Naprawdę jest gdzie chodzić z psem. Nam niestety nie udało się nigdzie iść, bo w sobotę i w niedzielę padał na przemian śnieg albo marznący deszcz. Dodatkowo wiał bardzo silny, zimny wiatr. Przyznam, że chociaż jestem nastawiona na spacery z psem w każdą praktycznie pogodę, to aura w ostatni weekend skutecznie mnie zniechęciła. Naprawdę ciężko było wyjść z apartamentu. Nawet Berek był zmarznięty, bo od mokrego śniegu szybko przemókł, a wiatr go wyziębiał, a nie suszył.
W niedzielę zamarzyło mi się odnaleźć cmentarz Żydowski, który był wyraźnie zaznaczony na mapie miasta. Zaczęliśmy iść szlakiem w górę, ale nic nie znaleźliśmy. Może wszystko było przysypane śniegiem, albo w ogóle krążyliśmy w złym miejscu. Szybko trzeba było zawracać, żeby się ogrzać przy kubku gorącej herbaty. Byłam zniechęcona, ale trzeba było walczyć dalej i nie dać się pogodzie.
Natomiast co uratowało sytuację to rewelacyjna psiolubna kwatera jaką udało nam się znaleźć. Apartamenty Puenta to miejsce idealne dla psiarzy. Przy rejestracji w recepcji przywitał nas labrador i kot 🙂 Same apartamenty są śliczne i bardzo wygodne. Ośrodek jest położony na uboczu , niedaleko osiedla Czarny Potok. Teren ośrodka jest ogrodzony, bardzo duży i psy mogą tam biegać luzem. Wspaniale! Mogłam rano śmignąć na szybki spacerek, bez stresu, bez smyczy. Jeśli pogoda jest ładna można usiąść na tarasie, albo odpocząć na ławce przy budynku. Teren jest tak duży, że można znaleźć spokojny kąt dla siebie. Jestem pewna, że wrócimy do Puenty – nigdy jeszcze nie miałam okazji być w tak przyjemnym miejscu i nigdzie z psem nie czułam się aż tak komfortowo.
Krynica jest super – wspaniałe okoliczne tereny, plus bardzo przyjemne miasto, gdzie pies jest mile widziany. Wiele osób z serdecznością oglądało się za Berkiem i nie widziałam żadnych skrzywionych min, spowodowanych tym, że Berek idzie z nami po parku, albo siedzi przy stoliku w kawiarni. Bardzo żałuję, że nie mieliśmy szansy spędzić w Krynicy więcej czasu. Chciałabym mieć szanse zwiedzić chociażby najbliższe szlaki górskie, zajrzeć do Muzeum Nikifora, sprawdzić menu restauracji Łemkowskiej i spróbować wszystkich rodzajów wody mineralnej w pijalni. Chciałabym tam wrócić, chociażby w najbliższy weekend 😦






W poniedziałek, gdy już pakowaliśmy się i zaraz mieliśmy wyjeżdżać, wyszło słońce…

Wspaniałe miejsce! Już wiemy, gdzie możemy jechać na weekend. Zdjęcia są piękne, pomimo tego strasznego śniegu…
Ależ mieliście „szczęście” z tą pogodą… Chyba przez całą tegoroczną zimę nie widziałam tyle śniegu 🙂 A miejsce faktycznie urocze 🙂
He he, a my byłyśmy z Teslą w Krynicy w styczniu i było 10 stopni na plusie 🙂
Interesująca miejscówka – ten hotel, miło, że można tak swobodnie spędzić tam czas z psem 🙂
Naprawde polecam tą miejscowkę. Pomimo beznadziejnej pogody, miło spedziliśmy czas.
Genialne miejsce! Teren do biegania niesamowity!
Dobrze wiedzieć, że jest takie „psiolubne” miejsce w Krynicy. Staramy się zawsze wyjeżdżać ze Stormem, więc takie informacje są dla nas na wagę złota. A co ze szlakami, można chodzić z psem? Pozdrawiamy Kasia i Storm
jakwychowacszczesliwegopsa.blogspot.com
Z psem można wchodzić na szlaki, ale powinien oczywiscie być na smyczy. Nigdzie nie znalazlam informacji że do Popradzkiego Parku Krajobrazowego psy nie sa wpuszczane. Polecam strone Podroze z psem gdzie jest wpis o parkach narodowych
http://www.podrozezpsem.pl/2013/07/pies-w-parku-narodowym.html
Dziękuję bardzo za adres strony – przyda się
a my mamy sprawdzoną miejscówkę w Mochnaczce Niżnej (4 km od Krynicy)
dobra baza wypadowa na Słowację, Beskid Sądecki i Beskid Niski
jeżeli chodzi o bieganie po górach z seterem to mamy coś takiego( to tak a propos innych wątków na blogu): http://www.pelna-miska.pl/pl/p/ManMat-pas-Skijouring-Race-niebieski/1542
tylko przy schodzeniu z gór mogą być problemy … bo setery robią wszystko szybciej …
+ amortyzator i szelki
Dzięki za namiary na psia miejscówkę 🙂
Taki pas mamy i nawet probowałam biegać z Berkiem – psiak spisuje sie super i ciągnie jak wariat, ale własnie ze zbieganiem z gór jest problem bo ja nie wyrabiam… a tu w Krakowie pagórki są. Berek jak widzi taki pas na mnie to zaczyna z automatu biec LOL.
🙂 Piszę z Krynicy Mam Labradora czasami nieufnego Co do Popradzkiego Parku można wprowadzać psiaka, nawet i puszczać – niestety czasami zdarzają się ludzie, którym się to nie podoba. No ale cóż widocznie nie kochają psów. Mogę oprowadzić po Krynicy w ramach miłej rozmowy i spacerku z psiakiem. Kontakt mareksaj@interia.pl Pokażę to co jest według mnie najciekawsze do zobaczenia w tym uzdrowisku. PS są jeszcze źródełka wody mineralnej tzw. dzikie, które nie są ujęte w przewodnikach, a wszyscy mieszkańcy o nich wiedzą i są opisane (bardzo dobre wody polecam dla ludzi z anemią.)
Super ! Dziekuję za komentarz. Do Krynicy chcemy sie wybrać bo osobiście jestem zachwycona tym miejscem . Mimo iż byłam tylko dwa razy i za kazdym razem było jakieś załamanie pogody, nie poddaje sie i chce tam spędzic kilka slonecznych dni (minimum kilka). Z wielką chęcia skorzystamy z pana propozycji i spotkamy się na wspólny spacer 😀
Własnie zarezerwowałam tu noclegi. Jedziemy z dwoma Berneńczykami. Damy znac po powrocie jak było. Dzięki za podanie wydaje się fajnej miejscówki
koniecznie czekam na relacje 🙂 Miłego pobytu !
Witam, wybieram sie na dniach z moim pupilem do Krynicy Zdroj, czy moglaby Pani polecic jakies miejsce typu restauracja/kawiarnia/karczma w ktorej akceptuja czworonogi 🙂 ? Pozdrawiam
Dzień Dobry 🙂
My byliśmy tylko w karczmie Cichy kącik, do ktorej raczej trzeba dojechac autem. Z psem tam nie było problemu i jedzenie bylo ok. Karczma ma bardzo fajne recenzje w necie i dlatego tam w ogole trafilismy.
Byliśmy tez w kawiarni w samym centrum Krynicy, niestety nie pamietam jak się nazywała. Nie było problemu z psem. Ogolnie wydaje mi sie ze można znaleźc miejsca przyjazdne zwierzakom. My w partamencie mielismy kuchnie wiec raczej gotowalismy sobie sami i stad nie za bardzo orientuje sie w temacie. Osobiscie polecam Kerczmę łemkowska (chyba artNikifor sie nazywała) – bałam tam bez psa kiedys ale moze da sie wejsc z psem. Warto zapytac bo dobre i ciekawe jedzonko 🙂
Pozdrawiam i życzę miłego pobytu w Krynicy 🙂