Bardzo dawno nie wrzucałam żadnych postów. Z wielu powodów. U Berka wszystko dobrze, choć bardzo, ale to bardzo zwolnił, głównie z powodu swojego stanu psychicznego. A ja? Ja to zaakceptowałam, choć stoczyłam ze sobą (i trochę z nim) walkę. Obecnie, w okresie przedsylwestrowym, zimowym, Berek spaceruje tylko wokół domu i to tylko rano, gdy jest jasno, jeździ ćwiczyć w hali, tropi. Dłuższe spacery są nieosiągalne, a on o nie także nie prosi. Muszę pilnować by załatwił swoje potrzeby fizjologiczne popołudniu i wieczorem, bo nie chce być na zewnątrz bojąc się potencjalnych wystrzałów. Jest cichszy, spokojniejszy i bardziej zamknięty w sobie. Latem było lepiej, ale też bez większych rewelacji. Berek po prostu już tak ma i jedynie chcę by był spokojny.
W maju pojawiła się u nas malutka springerka. Granda, po niecałych dwóch tygodniach u nas, zachorowała na parwowirozę, a o jej życie walczyliśmy naprawdę zaciekle przez kilka tygodni. Potem był długi i ciężki okres rekonwalescencji, doszczepianie i … poznawanie się nawzajem :). Granda ma teraz 8 miesięcy i jest wspaniałym psem. Każdy dzień z nią to przygoda. Relacja jaka mnie z nią łączy jest inna niż z Berkiem i dobrze mi z tym – jestem bardziej akceptująca i tolerancyjna dla jej inności i charakteru. W związku z tym Granda mniej mnie zaskakuje i wywołuje mniej emocji.
Granda jest inna od Berka, ale też oba Ryje mają wiele cech wspólnych. Jako że setery i spaniele to psy myśliwskie i z założenia są dość energiczne i żywe, ogromny temperament Grandy mnie nie zaskoczył. Kocham właśnie takie psie narwańce. Ale szybko wyłapałam, że u Grandy podstawową rzeczą na jakiej muszę się skoncentrować to wyciszanie emocji. Na początku, gdy mała już wyzdrowiała i zaczęłyśmy nasze pierwsze prawdziwe spacery, obserwowałam i uczyłam się co ja pobudza i jak to się objawia. To był trudny dla mnie moment, bo wtedy człowiek zaczyna naprawdę poznawać psiaka, a my, przez chorobę jeszcze miałyśmy trochę opóźniony start.
Nie da się ukryć, że Grandula nakręcała się bardzo. Gdy była przytłoczona bodźcami, zaczynała jeszcze szybciej biegać i kręcić. Unieruchomiona aż drżała. To nie było dla niej fajne i widać było, że jeśli nie zajmę się tym to z każdym nakręceniem będzie coraz gorzej. Nakręcenie i owe orbitowanie mogło być spowodowane podekscytowaniem, ale także stresem.
Dodatkowo Granda w sposób nie do końca naturalny zasypiała. Co mam na myśli?
Otóż myślę o zasypianiu ze stresu. Zauważyłam to, gdy po chorobie i codziennych podwójnych wizytach u weterynarza przez ponad dwa tygodnie bez przerwy, zaczęła oczywiście pokazywać niechęć do wsiadania do auta. A jak już wsiadła to natychmiast zasypiała zwinięta w malutki kłębek. Minęły miesiące jeżdżenia w fajne miejsca, na fajne spacery, żeby Granda przestała zasypiać w strachu w aucie. Pierwsze zmiany tego zachowania zauważyłam, gdy zaczęła w czasie podróży siadać, ale pojawiło się szczękanie zębami z emocji ale i stresu. Potem minął kolejny miesiąc i szczękanie ze zdenerwowania ustało. Teraz po prostu siedzi lub leży, rozgląda się i czeka zaciekawiona na to gdzie tym razem dojedziemy. Przestała też mieć opory co do wsiadania do auta.
Połączenie tych faktów, dokładna obserwacja i nasłuchiwanie (szczękanie zębami) pozwoliło mi zrozumieć, że sen w przypadku Grandy może naprawdę wiele oznaczać i warto spoglądać na niego w kontekście tego co się dzieje.
Sen u Berka też bywa znaczący choć w mniejszym stopniu, bo jedynie ten który pojawia się w domu myślę, że wart jest bliższej analizy. Teraz, jesienią i zimą, gdy Psi Ryj jest ogólnie niespokojny, zauważyłam, że rzadziej rozwala się brzuchem do góry, częściej śpi zwinięty w kłębek. Inaczej śpi rano i inaczej zachowuje się w nocy, gdy jest już „wyłączony”.
Obserwujcie swoje psy! Pamiętajcie, że opiekun jest także ważnym głosem psa – czy to u weterynarza, czy w kontaktach swojego psa z innymi psami, w codziennym życiu czy w rozmowie z psim trenerem. I tu, wracając tylko do samego tematu psiego snu, każdy pies jest inny i może reagować trochę inaczej, nawet na rzeczy, które wydają się nam szablonowe. Sam, chociażby, sen czy pobudzenie może być oznaką stresu, co zdarza się często, ale może to objawiać się w różny sposób i w różnych momentach, bo każdy organizm sięga po różne mechanizmy radzenia sobie w trudnych sytuacjach.