Styczniowe surfowanie

Holandia to kraj który mnie zaskakuje i fascynuje. Nic tutaj nie wydaje mi się oczywiste i wiele razy wspominałam, że wychodząc z domu kieruję się zasadą, że „spodziewam się wszystkiego wszędzie”. Jest to na pewno ciekawe, ale bywa też męczące, gdy nie rozumie się jeszcze zasad, które obwiązują i dużo rzeczy po prostu zaskakuje. Ale powoli się uczymy :). Choć w Holandii idzie mi to powoli – nie wiem czy to przez mój wiek (gdy byłam młodsza mniej się przejmowałam i mnie zastanawiałam i nie miałam psa) czy rzeczywiście Holandia po prostu lubi zaskakiwać :). A może mix wielu czynników?
Czytaj dalej

„Oprócz błękitnego nieba…

Nic mi dzisiaj nie potrzeba…”

Piękna słoneczna pogoda nie zdarza się często w Holandii. Ostatnie dni to deszcz, grad, śnieg, potem minuta słońc, tęcza, wiatr… wszystko! A w ostatni dzień tygodnia niebo było bezchmurne. Nie mogłam się napatrzeć na ten błękit! Czytaj dalej

IJburg – królicza wyspa

Amsterdam to miasto niezwykłe. Został zbudowany w imię walki z wodą – „tama na Amstel” czyli poskramianie rzeki Amstel i wyrywanie jej każdego skrawka lądu daje się odczuć praktycznie wszędzie. Natomiast każda inicjatywa budowlana w mieście jest rezultatem dokładnego planu urbanistycznego. Tak też jest z osiedlem mieszkaniowym na sztucznie stworzonej wyspie IJburg. Czytaj dalej