Seterem być. Z seterem być.

Ostatnio znajoma przypomniała mi o pewnym przepięknym miejscu, które odwiedziliśmy na samym początku naszego pobytu w Holandii – wrzosowiska pod Hilversum. Miejscówka jest wspaniała, ale mieszkają tam króliki w ogromnych ilościach i Berek dostawał seterowego kręćka. Wymazałam to miejsce z pamięci. Czytaj dalej

Reklama

Historia pewnej zupy

Tak naprawdę to nie będzie o gotowaniu. Nawet nie będzie apetycznie. Ale dacie radę 🙂

Otóż mianem ‚zupy’ nazywam jesienne, zdziczałe kałuże. Jestem pewna, że kojarzycie zjawisko. ‚Kałuże – zupy’ występują najczęściej w lasach lub gęstych parkach. W stosunkowo jeszcze wysokiej jesiennej temperaturze w ‚zupie’ gotują się liście, gałązki, czasem zeszłoroczna rzęsa lub inne żyjątka. ‚Zupa’ jest zwykle gęsta i ciemna. Zwykle też siedzi w niej Berek… Czytaj dalej

Caprera Estate – 40 hektarów dla psa

W Holandii rzadko kiedy jest ładna pogoda.Wprawdzie jakiś tydzień temu było kilka słonecznych dni, ale szybko o tym zapomnieliśmy, bo obecnie jest tylko szaro – buro i pada. Właściwie mokra aura przestała już robić na nas wrażenie i nie oczekujemy, że nagle zobaczymy bezchmurne niebo. Nie będę jednak ukrywać, że na początku jak tu przyjechaliśmy przeżyliśmy pogodowy szok: był sierpień a było zimno i mokro. I tak już zostało. Czytaj dalej

Chcesz mieć setera? Oto 5 rzeczy, które powinieneś wiedzieć.

Berek ma 3,5 roku i od 3,5 roku uczę się mojego psa. I tak pewnie będzie przez resztę jego życia. Psi Ryj jest moim pierwszym psem, a wiadomo, że pierwszy pies wychowuje raczej nas, a nie my jego. Nasze trio Ewowo-Adamowo-Berkowe nie jest tu wyjątkiem :).
Jeśli chodzi o wybór rasy to miałam to szczęście, że moi rodzice mieli gordona, gdy ja przyszłam na świat. Czytaj dalej

Nie biegnij!

Pamiętam, jak byłam mała, rodzice zawsze mi powtarzali, że gdy widzę obcego psa to mam nie biec. Mówili, że mam spokojnie iść i koniec. Nie wykonywanie gwałtownych ruchów, gdy koło mnie przechodził pies, było dla mnie jako dziecka normą. Wiem, że to było dawno – inne czasy bez internetu, tylu samochodów, zabawek, ale za to z Kaszpirowskim w TV. Wydaje mi się jednak, że nic się nie zmieniło w dziedzinie psich i dziecięcych zachowań, przybyło tylko gadżetów i zmieniła się może perspektywa na niektóre tematy. Czytaj dalej

… bo na czarnym nie widać brudu ;)

… no nie widać 🙂 Dziś naprawdę to zauważyliśmy, bo wybraliśmy się na wspólny spacer z (prawie białym) seterem angielskim. Berek i my mieliśmy ogromną przyjemność poznać śliczną, młodziutką Figusię. Zabraliśmy psy na pola, żeby mogły swobodnie pobiegać, i w razie psich nieporozumień, zająć się każdy swoimi sprawami. Berek nie należy do wyjątkowo towarzyskich psów i wiedziałam, że musi mieć swoją przestrzeń – w końcu w pola idzie się pracować :).  Na szczęście psy się dogadały. Figa grzecznie obserwowała węszącego Berka i nie właziła mu pod nos, gdy tropił. A w przerwach pomiędzy smrodami i bażantami Berek nawet raczył się z sunią pobawić ;).

Czytaj dalej

Tropimy w parku miejskim

Jak już kiedyś wspominałam regularnie uczęszczamy z Berkiem na zajęcia z tropienia użytkowego organizowane przez krakowski oddział Akademii Psa Pracującego, który prowadzi świetna Magda Naraniecka. Opisywałam już na blogu warsztaty tropieniowe w Goszczy na których byliśmy w zeszłym roku. Dziś chciałam Wam pokazać kilka zdjęć z naszych weekendowych zajęć. W ostatnią niedzielę tropiliśmy w parku miejskim w Skawinie, koło Krakowa. Czytaj dalej

Analogicznie

Berek do nadmiernie towarzyskich psów nie należy. Wita się z napotkanymi po drodze psami, ale gdy ma okazję zrobić to z daleka i je ominąć, widzę, że często wybiera taką opcję. Ludzie mają też często błędne pojęcie, że jeśli psy się nie gryzą to znaczy, że chcą się od razu ze sobą zaprzyjaźnić. To nieprawda. Czytaj dalej